30.09.2021

CABO VERDE – JAK ZIELONO JEST NA WYSPACH ZIELONEGO PRZYLADKA?

One country…, ten destinations – tak brzmi hasło reklamowe Republiki Wysp Zielonego Przylądka. Zatem jest ich dziesięć, a każda z nich nieco inna – krajobrazowo, kulturowo,… kolorystycznie. Skąd temat? Tak na gorąco, czując jeszcze ciepło tamtejszego słońca i pamiętając podmuchy wiatru.



Oczywiście nazwa całego archipelagu wysp nawiązuje do wschodniego przylądka Afryki – stąd zielony, ale przecież świadomemu turyście nie powinna ona sugerować braku wielobarwności. Przyznać trzeba, że na części wysp „zielonego” jest niewiele, ale to wcale nie umniejsza ich atrakcyjności.  W zasadzie można stwierdzić, że każda z nich ma swoją odrębną kolorystykę.





Wbrew pozorom dostać się na wyspy nie jest trudno (najlepiej czarterami z Niemiec, Wlk. Brytanii, Czech, czy chociażby Belgii). Odległość od środkowej Europy (ok. 6 godz. lotu), także nie powinna przysparzać kłopotów, a cena (zwłaszcza jej okresowe obniżki) jest do przyjęcia. Nie będę pisał o szczegółach, ponieważ zmieniają się one co jakiś czas. Jedno jest pewne, lecąc ze środkowej Europy do dyspozycji są dwa lotniska na wyspach Sal (SID) i Boa Vista (BVC). Przyznać trzeba, że lotniska ulokowane na innych wyspach są również wykorzystywane do lotów międzynarodowych z innych destynacji i do lotów krajowych. Przez aktywnego turystę strona internetowa narodowego przewoźnika powinna być obowiązkowo odwiedzana: https://flytacv.com tym bardziej, że podróż pomiędzy wyspami jest najbardziej optymalna właśnie samolotem, a często przewoźnik proponuje zupełnie przyzwoite ceny biletów, np. Boa Vista – Santiago, czy Boa Vista – Sal za ok. 40 Euro. Istnieje również możliwość korzystania z promów kursujących pomiędzy wyspami, ale podróż nimi jest czasochłonna, no chyba, że ktoś planuje dłuższe wakacje. Więcej na temat rejsów i nie tylko: http://www.cabocontact.com


Po wyspach możemy poruszać się na różny sposób, a uzależnione jest to od infrastruktury drogowej w danym miejscu (ogólnie drogi są w dosyć kiepskim stanie, sporo jest „lokalnej kostki brukowej” i dróg piaszczystych) i zależy to również od tego, co chcemy zobaczyć, tzn. dokąd się dostać (nie zawsze miejsca atrakcyjne turystycznie mają dobrą dostępność). Jedną z form poruszania się jest możliwość wynajęcia samochodu różnych marek i o różnym przeznaczeniu (najczęściej jeepy 4 x 4). Koszt podstawowego, ekonomicznego auta to ok. 40-60 Euro/dobę. Inną formą przemieszczania się są tzw. Aluguer’y. Uwaga! Część z nich jest przystosowana i dostosowana dla turystów, a co za tym idzie ich ceny są dużo wyższe niż tych, z których korzystają mieszkańcy. Różnią się wyglądem – lokalne są przeważnie większe i standardem – nowsze i „wypasione”, są pod i dla turystów. Aluguer’y zatrzymują się w każdym miejscu (po machnięciu ręką) i zabierają znaczącą ilość osób (prawie zawsze przekraczającą ilość normalnie dostępnych miejsc siedzących). Formą sprawdzoną przy pokonywaniu odległości na wyspach jest też możliwość poruszania się „auto-stopem” – za każdym razem bez oczekiwania zapłaty, a nawet nieprzyjmowanie jakichkolwiek pieniędzy. W takiej sytuacji warto mieć ze sobą jakiś gadżet przywieziony z kraju – zachęcam.



Potencjał atrakcji turystycznych opisany jest w przewodnikach, zarówno polskich, jak i zagranicznych, tych papierowych oraz „sieciowych”. Z pewnością przed wyjazdem warto wejść chociażby na: http://www.capverde.com. Z pewnością wielu ciekawych świata, na miejscu nie będzie zawiedzionych. Można by stwierdzić, że dominującymi atrakcjami są te z grupy przyrodniczych. Jednakże na nas duże wrażenie zrobiła miejscowość: Cidade Velha (Ribeira Grande) na wyspie Santiago. Jest to notabene jedyny na wyspach obiekt wpisany na listę dziedzictwa UNESCO. Bogata, przejmująca historia, świetne położenie, zachowana lub idealnie odtworzona architektura naprawdę robią wrażenie. Koniecznie trzeba się przejść Rua Banana – ulicą Bananową, wejść do najstarszego afrykańskiego, kolonialnego kościoła Nossa Senhora do Rosário (z jedynym w Afryce zachowanym sklepieniem  gotyckim), czy dostać się do fortu Sao Filipe, skąd rozpościera się urzekający widok na zatokę oraz na dolinę.




Warto podkreślić, że duży wpływ na szeroko pojętą atrakcyjność wysp ma aspekt, ogólnie mówiąc społeczno-kulturowy. Z pewnością większość zdaje sobie sprawę, że właśnie z Republiki Wysp Zielonego Przylądka pochodziła Cesaria Evora. Najbardziej znana na świecie wokalistka, wykonująca mornę – najbardziej charakterystyczny regionalny gatunek muzyki, który rozbrzmiewa z głośników w lokalach i restauracjach. Trzeba jednak przyznać, że często mamy również do czynienia z muzyką już bardziej nowoczesną, o innym nieco brzmieniu, z elementami nawiązującymi do tradycji. No cóż, tak bywa. Wielce istotna dla turystów jest również współczesna kultura mieszkańców, z którą stykamy się na co dzień. Trzeba przyznać, że dominuje i jest naturalna: gościnność, pozytywne nastawienie, uprzejmość, chęć niezobowiązującej pomocy przez lokalnych mieszkańców. Naprawdę jest to szczere, o czym mogliśmy się przekonać w wielu sytuacjach. Pozwala to każdemu turyście czuć się tutaj komfortowo i bez stresowo. Przejawem tego jest między innymi główne hasło reklamowe (nie publikowane w folderach), słyszane na każdym kroku na ulicy, w hotelach, restauracjach, plażach – No stress!